niedziela, 26 lutego 2012

Opowiadanie cz 8

Przez całą noc nie mogłam spać. Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć. Następnego dnia miał być ich koncert, więc wiedziałam że będę ich widzieć dopiero w trakcie występu, to było małe pocieszenie bo miałam więcej czasu do myślenia. Ale tak jak się spodziewałam nie wymyśliłam nic. Ubrałam się w sukienkę, dobrałam pasujące dodatki i pojechałam z Mateuszem w miejsce gdzie miał odbyć się koncert. Chłopacy zaśpiewali wiele piosenek, publiczność się bawiła. Po koncercie rozdawali autografy i robili sobie zdjęcia z fanami. Podeszliśmy pogratulować występu, jednak Zayn w ogóle na mnie nie patrzył, za każdym razem gdy nasze spojrzenia się spotkały odwracał wzrok.
Potem pojechaliśmy do klubu. świetnie się bawiliśmy, cały czas tańczyłam z Louisem, Niallem, Liamem i Harrym. Zayn był jakiś nieobecny. W końcu podszedł do mnie i spytał czy możemy porozmawiać. Wyszliśmy na dwór. Widać było, że Zayn zbiera myśli, nie wie co powiedzieć.
- Przepraszam za to wczorajsze, nie wiem co mnie napadło. Po prostu jestem przemęczony. Nie powinienem wczoraj Cie pocałować. Nie jesteś z Harrym, ale mimo wszystko było to w stosunku do niego wredne.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Prawdę mówiąc nie tego się spodziewałam. Próbowałam mu powiedzieć cokolwiek, że nic się nie stało, że nie ma za co przepraszać, że też go bardzo lubię, ale mnie praktycznie już nie słuchał. Wróciliśmy do klubu. Ku naszemu zaskoczeniu wszyscy się odwrócili, kiedy weszliśmy.
-Gdzie byliście? Nie widziałem nawet kiedy wyszłaś- powiedział Harry
Popatrzyłam na Zayna, ale ten znowu unikał mojego spojrzenia. Nie wiedząc w sumie co powiedzieć, powiedziałam tylko, że boli mnie głowa i Zayn ze mną wyszedł na świeże powietrze.
Kiedy wracaliśmy autem siedziałam cały czas przytulona do Harrego, ale myślałam o Zaynie. W klubie po naszej rozmowie wyglądał jakby naszej rozmowy nie było. Świetnie się bawił. Ale to w sumie dobrze, nie mam się czym martwić i zasnęłam w ramionach Harrego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz