środa, 29 lutego 2012

Opowiadanie cz 11

No i nie myliłam się. Arthur w sumie tak jak zawsze jeździł na desce na funboxie. To co dla mnie było chwilą w rzeczywistości było masą czasu. Kiedy spojrzałam na zegarek okazało się, że jestem na skateparku od kilku godzin. Z Arthurem się świetne rozmawia, ma niesamowite oczy, a kiedy się zamyśli wygląda słodko. Jednak musiałam już iść, więc pożegnałam się z nim. W drodze powrotnej rozmyślałam co mam na siebie włożyć. Jakoś nie miałam czasu by się zastanowić nad tym. Zdecydowałam się na tunikę i leginsy z dodatkami. Harry jak zapowiedział przyjechał po mnie o 17.
-Niall chciał z nami jechać, ale udało mi się mu że tak powiem zmienić plany- powiedział Harry na powitanie całując mnie jednocześnie
-Serio?  Na jakie?- zmienił plany? Czyli albo mu powiedział że nie może  z nami jechać albo przekonał chłopaków by zrobili coś w czwórkę. Jak się okazało nie myliłam się
- No.. Zayn w sumie jeszcze miał co robić, to go przekonałem że powinni coś razem zrobić czy coś.. A tak propos przydało by się znaleźć Niallowi i Zaynowi dziewczyny. Hmm może jakąś Polkę co ty na to? - uśmiechnął się szeroko
-A czemu akurat Polkę?
- Bo Polski są ładne i mądre a przede wszystkim bardzo pociągające - powiedział Harry patrząc mi prosto w oczy i całując
W niedługim czasie dojechaliśmy na miejsce. Wybraliśmy jakoś komedię romantyczną (wow to będzie moja pierwsza oglądnięta komedia romantyczna od poczatku pobytu w Anglii.. w sumie chyba pierwszy film który nie jest horrorem- tak będzie prościej). Podczas seansu Harry chwycił mnie za rękę i tak siedzieliśmy do końca. Po kinie zaprosił mnie na kolację. Ucieszyłam się tym faktem nie tylko dlatego, że chciałam być z Harrym ale też miałam drugi powód- byłam tak długo na skateparku że nie zjadłam obiadu tylko zadowoliłam się kanapkami, więc zjedzenie czegokolwiek innego było miłą odmianą. Harry odwiózł mnie do domu ok 23. Jeszcze po kolacji wybraliśmy się na długi spacer, podczas którego dowiedziałam się nim wiele nowych rzeczy, mogłam go lepiej poznać.
Kiedy wróciłam już do domu przez długi czas nie mogłam zasnąć. To był bardzo udany dzień, mam nadzieję że w krótce się powtórzy. Po chwili dostała jeszcze sms od Harrego:
,,Dziękuje za cudowne popołudnie i wieczór, do zobaczenia, Kocham ;* H. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz