środa, 9 maja 2012

Opowiadanie cz 65

Mieliśmy się spotkać w Hyde Park według naszej 'tradycji'. Kiedy przyszłam z Harry na miejsce ,,zbiórki" był już Liam z Danielle i Niall, za chwilę doszedł Louis z Eleanor. Po pięciu minutach zauważyłam zmierzającego w naszym kierunku Zayna z Alice. Nie widziałam go od czasu, gdy powiedział że mnie kocha w moim pokoju u Mateusza w domu. Masę czasu. Alice jak zwykle pozytywna na całego przytuliła mnie, Zayn najwyraźniej nie wiedział co ma zrobić w tej sytuacji, więc powiedział tylko ciche 'cześć'. Louis chyba wyczuł nasze zmieszanie, więc szybko przystąpił do działania, jak to Louis. Zmienił błyskawicznie temat, co pomogło wybrnąć nam z kłopotliwej sytuacji.
W końcu poszliśmy do kina. Kupiliśmy popcorn, cole i weszliśmy. W kinie siedziałam pomiędzy Harrym, a Louisem. Była to jakaś komedia romantyczna, z której mało wiedziałam, bo w pewnym momencie wyłączyłam się całkowicie. Harry spoglądał na mnie co jakiś czas, a ja musiałam udawać, ze świetnie się bawię.
-Nie da oglądać się filmu patrząc w podłogę- usłyszałam obok siebie głos Louisa. Zupełnie nie zdawałam sobie sprawy, ze moje udawanie wyszło mi spod kontroli.
-Zamyśliłam się- odpowiedziałam- świetny film
-Przecież ty go w ogóle nie oglądasz- Louis osoba, która zawsze wie wszystko najlepiej i znowu ma rację, wkurzające trochę
-Oglądam- mruknęłam i wróciłam, a raczej zaczęłam oglądanie filmu
Ku mojemu zdziwieniu skończył się po piętnastu  minutach, co oznaczało, ze tak naprawdę widziałam tylko koniec.
-Alice- zawołałam ją cicho przy wychodzeniu
-No?
-Masz tą ulotkę z opisem filmu?- zapytałam
-Mam a co?
-To daj- musiałam przecież wiedzieć o czym to mniej więcej było.
Pojechaliśmy do domu chłopaków, gdzie postanowili zrobić ognisko. W drodze powrotnej połączyłam się jeszcze z wi-fi i sprawdziłam recenzje tego filmu. Strzeżonego Pan Bóg strzeże. I nie myliłam się, byłam pewna że przyda mi się to przy pierwszej wolnej okazji.
-Martina o czym był film pamiętasz?- zapytał nagle Louis, kiedy siadałam na ławce obok Harrego
I tu Cię mam, uśmiechnęłam się sama do siebie. Wyrecytowałam mu całe streszczenie filmu zapisane na ulotce. Kątem oka zauważyłam Alice, która wpatrywała się to w ulotkę to we mnie. Przez ten czas zdążyłam się tego nauczyć.
-Wow- powiedział Louis- a co o nim sadzisz?
I poszła następna regułka, czyli jakaś pozytywna recenzja znaleziona w necie.
-Ej- uśmiechnął się- a dałbym głowę, że nie oglądałaś w ogóle tego filmu
-Podzielna uwaga- powiedziałam cicho i szybko zmieniłam temat.

02:15
Wróciłam do domu. Cieszę się, że jutro sobota, bo  zdecydowanie nie chce się mi iść do szkoły. Obiecałam cioci, ze jutro do nich przyjdę, a właściwie to już dzisiaj. Mam im opowiedzieć jak mi się mieszka, tak jakby sami nie mogli przyjść i sprawdzić. Kiedy miałam iść już spać, zadzwonił mój telefon. Niechętnie podeszłam do stolika na którym znajdowała się komórka i spojrzałam na wyświetlacz. Ale tego się nie spodziewałam..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz