środa, 16 maja 2012

Opowiadanie cz 69

Stwierdziłyśmy, ze nie będziemy się przejmować tym wszystkim. Drzwi były nadal zamknięte, więc wyszłyśmy przez okno. Ku naszemu zdziwieniu przed budynkiem nie było, ani jednego auta.
-Co jest? Może jeszcze mamy tam wrócić?- powiedziała z wściekłością Alice- Ten deszcz w niczym nam nie pomaga- krzyczała już bardziej do siebie niż do nas
Super. Jeszcze godzinę temu, przed tym wielkim budynkiem stały dwa samochody. Jeden Zayna, a drugi Louisa, a teraz? Co jest?
-Chyba nie mamy wyboru- powiedziała smętnie Danielle. Faktycznie. Nie dość, że było przeraźliwie ciemno, to jeszcze zimno, padał deszcz i nie miałyśmy czym wrócić. Weszłyśmy, chodź chyba wolałabym siedzieć na polu i marznąć niż znów tu wchodzić. W powietrzu unosił się zapach wilgoci, wszędzie było dużo kurzu, pająków, a nawet nietoperzy. Byłyśmy prawie pewne, że nikt tu nie mieszka, ale w takim razie kim jest ten człowiek?
I znów ten moment. Stałyśmy w holu i zadzwonił mój telefon. Był to Harry. Odebrałam i ku mojemu zaskoczeniu rozmowa była następująca:
-Hej kochanie co robisz?- zapytał Harry
-Nic się nie zmieniło od godziny temu- warknęłam do telefonu. Jego zadowolenie działało mi na nerwy- a ty?
-Jestem w domu, przyjechałbym do ciebie ale niestety nie mogę...
-Kto jest z tobą?- spytałam. Tym razem nie odpuszczę
-Nikt, znaczy.. Martina ty chyba nie myślisz że cię zdradzam nie? Bo ja cię kocham. Tu są tylko chłopacy z zespołu...
-Co?- Dlaczego ta odpowiedź Harrego jest identyczna jak w poprzedniej rozmowie telefonicznej? A może ma coś na sumieniu? Już chyba mam jakieś urojenia
-No...chłopacy: oprócz mnie: Zayn, Louis, Liam i Niall...
-Daj mi Zayna- podczas tej rozmowy miałam cały czas wrażenie, że podobną już prowadziłam
-Potem... oni teraz są na dole, a ja na górze a coś się stało?
Powiedziałam Harremu nie zagłębiając się w szczegóły, że przecież przywieźli nas tu nie wiadomo po co, a potem odjechali. 
-Jesteś pewna, ze to był Zayn z Niallem?- spytał Harry. 
-A co myślisz, ze mogłabym sobie ich z kimś pomylić?- powiedziałam z sarkazmem, tak samo jak poprzednio
-No nie.. tylko... bo wiesz... Fanki oblegają nasz dom i w sumie od rana żaden z nas stad nie wychodził...
Potem nastąpił dźwięk przerywanego połączenia i uświadomiłam sobie, że straciłam  zasięg.
-Martina...-zaczęła przerażona Alice
-No?- mruknęłam ze złością. Już drugi raz rozmawiałam z Harrym i drugi raz niczego się nie dowiedziałam.
Spojrzałam na dziewczyny. Każda patrzyła na mnie z równym przerażeniem w oczach.
-Co jest?- zapytałam
-Bo.. nie wiem czy zauważyłaś..- Kate przełknęła głośno ślinę- ale twoja rozmowa z Harrym przed godzina była prawie identyczna...
-No zauważyłam- powiedziałam ze złością- znowu mówił mi, że mnie nie zdradził, jakby mi o to chodziło..
-Ty chyba nie rozumiesz... mało tego że zaczął rozmowę tak samo i mówił Ci, że cię kocha i że Cię nie zdradził, a potem, że nie może dać Ci Zayna, bo jest na dole z chłopakami- popatrzyłam na nią zdumiona, a Kate kontynuowała- potem równie zdziwiony był, że Zayn z Niallem i reszta chłopaków nie mogli wyjść z domu, bo oblegają ich fanki a na koniec wyłączył się w tym samym momencie...
Popatrzyłam na nią jeszcze raz. Miała rację. Ta rozmowa była identyczna. Wszystko odbywało się w podobnym porządku. Przyjrzałam się mojemu położeniu
-Nawet stoję w tym samym miejscu!- prawie krzyknęłam
-A może...- zaczęła Eleanor
-No?
-Może powinnyśmy wejść jeszcze raz...
-Ta jasne chciałabyś- popatrzyłam na nią jak na wariatkę
-Może to jest jakiś pomysł...Może zadzwoni Harry jeszcze raz, a wtedy spróbujesz zmienić obrót tej rozmowy...
-No dobra- zgodziłam się po chwili wahania- ale i tak mam wrażenie, że to przypadek.


Wyszłyśmy przez okno (drzwi dalej zamknięte) które znajdowało się pół metra od drzwi. Pochodziłyśmy chwilę po dworze i chcąc nie chcąc weszłyśmy znów do środka. Ledwie zrobiłam dwa kroki, wyświetlił mi się pełny zasięg i zadzwonił mój telefon. Harry. Przypadek? Oby tak..
-Hej kochanie co robisz?- zapytał Harry

3 komentarze:

  1. Jeju, bardzo mi się podoba. Super, że nadałaś temu opowiadaniu taki mroczny wątek. Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością i pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać, dodaj szybko nn. Robi się coraz ciekawiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super piszesz :D mam nadzieje że szybko dodasz kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń