wtorek, 19 czerwca 2012

Opowiadanie cz 95

-Możemy dziś wpaść około 16?
-Jasne- odpowiedziałam
Od kiedy wróciłam do Londynu praktycznie każdego dnia spotykam się z chłopakami, ich dziewczynami i oczywiście z Harrym. Między nami jest dobrze z czego się cieszę, bo tak burzliwym okresie przyda nam się trochę spokoju i odpoczynku od tego wszystkiego. Gazety i wszelkie rodzaje mediów jednak nie odpuszczają. Jak w pewnym momencie przestali oznajmiać wszystkim, ze nie jesteśmy już razem, to teraz zaczęli zdwojoną siłą, bo nie dość że do siebie wróciliśmy, to jeszcze jestem w ciąży.

17:10
Siedzieliśmy na tarasie w niesamowitym upale. Mimo, że co chwila ktoś wchodził do basenu, nic to nie pomagało. Nie dało się wytrzymać. W domu było jeszcze cieplej momentami niż na polu.
Upał miał zelżeć dopiero pod wieczór. Jak ja wytrzymię do wieczora to nie wiem. Nie dość, ze ciepło, to jeszcze mam ograniczone ruchy.

18:40
Uff wreszcie zimniej. Od razu zrobiło się lepiej. Przynajmniej można już normalnie posiedzieć na polu. Wszyscy się śmiali i wygłupiali. Kochałam takie dni. Dni spędzone w gronie przyjaciół, ludzi których kocham, którzy zawsze mnie wspierają  i pomagają jak tylko mogą.
W oddali było słychać dzwonek do drzwi, więc Mateusz wstał i poszedł otworzyć, bo nie było dziś nikogo w domu, więc cały czas to on musiał otwierać.
-Martina do Ciebie- krzyknął
Powoli wstałam z krzesła i poszłam w kierunku drzwi. Był to Damian, który przyszedł się pożegnać, bo wracał do Polski. Rozmawiałam z nim może pół godziny. Nie chciałam żeby wracał, ale moje zdanie akurat nie wiele mogło zmienić w tej sytuacji. Nie minęła godzina, a dzwonek znów się odezwał. Wyraźnie Mateusz już zły ciągłym tym chodzeniem poszedł w kierunku drzwi. Po pięciu minutach pojawił się z powrotem na tarasie.
-Martina tylko się nie denerwuj- powiedział na wstępie po czym odsunął się trochę wpuszczając na taras Nicolę.
Wszyscy spojrzeli na nią ze zdziwieniem. Sama byłam zaskoczona jej obecnością. Owszem można szybko się dowiedzieć z mediów gdzie teraz mieszkam, co nie jest fajne, ale bez przesady, po co ona tu przyszła?
-Martina musimy porozmawiać- powiedziała, jednak ja nadal nie ruszałam się z miejsca, wiec ona kontynuowała:
-Jak ci już wtedy mówiłam, nigdy nie miałam prawdziwej przyjaciółki. Chciałam być w pełni samowystarczalna i mieć dużo znajomych, bez jakiś bliższych znajomości i przyjaźni. Zawsze twierdziłam, ze jest mi to nie potrzebne. Robiłam co chciałam nie przejmując się innymi...
-Dobra, do czego zmierzasz?- spytałam
Wszyscy obecni patrzyli to na mnie to na Nicolę, to znów na Harrego.Jednak zanim Nicola zdąrzyła cokolwiek odpowiedzieć, odezwał się Harry:
-Skąd wy się właściwie znacie?
Teraz dopiero zrozumiałam zaskoczenie moich przyjaciół. O tym, ze poznałam Nicolę i kim ona jest wiedział tylko Mateusz. Twierdziłam, ze nie było sensu komukolwiek o tym opowiadać, zamknięty rozdział.
-Poznałyśmy się w Cambridge- odpowiedziała Nicola nadal patrząc na mnie
-Co?- Harry był cały czas zdezorientowany, nie bardzo wiedział co się dzieje
-Dobra- przerwałam i zwróciłam się do Nicoli- o co chodzi?
-Chciałam Cię jeszcze raz przeprosić za to co zrobiłam
-Bierzesz całą odpowiedzialność na siebie?- spytałam lekko zaskoczona
-Harry był pijany- powiedziała patrząc w inną stronę
-Co?- zaskoczona popatrzyłam na Harrego, który spuścił głowę- czemu nic nie powiedziałeś?
-A jaki to miałoby sens? Tak czy siak, stało się- powiedział
-W każdym razie chciałam Cię bardzo przeprosić za wszystko, mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz i pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć. Dzwoń o każdej porze. Dziękuję za wszystko.
Nicola odwróciła się i wyszła przez drzwi do domu, by tamtędy udać się do wyjścia. Wszyscy patrzyli teraz to na mnie to na Harrego zastanawiając się co się teraz wydarzy. Mimo wszystko nie mogłam tak zakończyć naszej znajomości. Zdecydowanie za szybko przywiązuję się do ludzi.
Wstałam z krzesła i najszybciej jak tylko mogłam sobie pozwolić ( a było to i tak dość wolno)  poszłam w kierunku, w którym poszła Nicola.
-Martina- zaczął Harry patrząc na mnie. Widać było że nie wiedział co robię. Nie wiedział co się teraz stanie.
-Zaraz wracam- powiedziałam tylko przekraczając próg
Nicola na szczęście nie zdążyła jeszcze wyjść. Na mój widok stanęła również nie wiedząc, tak jak Harry, co się teraz wydarzy. Nie bardzo wiedziałam co mam jej teraz powiedzieć. Najbardziej chciałam ją przytulic, ale coś mnie jednak od tego powstrzymywało i wcale to nie był mój ciągle rosnący brzuch.
-Nicola..-zaczęłam i przerwałam. Co dalej mam powiedzieć?
-Ja naprawdę nie chciałam- zaczęła szlochać
Coś jednak we mnie pękło i mocno ją przytuliłam. Dziewczyna była wyraźnie zaskoczona, ale też odwzajemniła uścisk. Stałyśmy tak przez chwilę. Zauważyłam kątem oka, ze przygląda się nam Harry. Popatrzyłam na niego. Nie mogłam zgadnąć co teraz myśli. Po prostu patrzył w naszą stronę, bez najmniejszego wyrazu twarzy. Po chwili Nicola wyszła, a ja odwróciłam się do Harrego, który ciągle się mi przyglądał.
-Myślisz że dobrze zrobiłam?- zapytałam
-Zrobiłaś co uważałaś za słuszne- powiedział- ale..- tu zawiesił głos na chwilę
-Ale?
-Ale jestem z ciebie dumny i dziękuję
Nasze usta połączyły się w pocałunku. Chciałam by ta chwila trwała wiecznie, żeby nigdy się nie skończyła.
Wróciliśmy na taras, gdzie wszyscy patrzyli na nas ze zdziwieniem, a raczej z jakąś niepewnością. Harry bez słowa pocałował mnie jeszcze raz, co było jakiegoś rodzaju przypieczętowaniem naszego związku.
______________________
No więc macie dłuższe <3
Dziękuję za komentarze ;*

9 komentarzy:

  1. Świetne ale dalej czuję niedosyt.Nadal mnie ciekawi co działo się z Martiną jak ja porwali:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega rozdział :D Bardzo mi się podoba, że wszystko wraca do normy *-* Już nie mogę się doczekać narodzin dziecka :) Ciekawi mnie jak to się dalej potoczy :D
    Czekam i w miedzy czasie zapraszam do mnie na: http://4ever-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham <3
    czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  4. ŚWIETNE ! :3
    czekam na next. :3
    iii zapraszam do siebie :
    http://directioneeer.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć! Em... Dzisiaj zaczęłam czytać twojego bloga... Bardzo mi się podoba :) zapraszam na mojego opowiadanieo1dinietylko.bloog.pl
    nie piszę genialnie, ale może da się czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, a w dodatku dłuższy... :D
    nie mogę się doczekać co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  7. boże! dawaj następny!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej! Od kilku dni czytam twoje opowiadania. Są bardzo fajne... Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń