wtorek, 3 kwietnia 2012

Opowiadanie cz 41

10 listopad
Z perspektywy Harrego
Wróciliśmy. Przez te kilka dni mieliśmy bardzo napięty plan dnia, ale zgodnie z umową dzwoniliśmy do Martiny. Ciągły monolog? Trochę nudne, ale ma to jej podobno pomóc. Wierzę, że się jej uda. Lekarz mówił, że tak naprawdę to teraz wszystko zależny od niej. Może i chce wrócić, ale musi znaleźć swoją własną drogę, przezwyciężyć swoje słabości. Może być to droga donikąd, ale może właśnie się jej udać.
Przyjechaliśmy do szpitala. Przy łóżku Martiny siedzieli jej rodzice. W momencie, w którym weszliśmy jej mama się odwróciła i popatrzyła na nas z niechęcią. Co jest? Ostatnio była taka miła i wyrozumiała. Co się zmieniło? Przyszedł lekarz. Zwrócił się do mnie i chłopaków. Jej rodzice już pewnie wiedzieli o wszystkim
-Stan Martiny się pogorszył. Zrobiliśmy badania, które na tym etapie są możliwe i mamy problem, bo utknęliśmy w martwym punkcie, nie mamy wielu ważnych informacji, których najprawdopodobniej tylko wy możecie nam dostarczyć, by kontynuować leczenie- patrzyliśmy na niego ze zdziwieniem, jakie informacje?-Który z panów jest chłopakiem pacjentki?
-Ja- odpowiedziałem nie wiedząc czego się spodziewać
-Czy współżył pan z pacjentką w okresie miesiąca przed jej zaginięciem?
-Nie- odpowiedziałem ze zdziwieniem. Do czego on zmierzał?- A co się stało?
-A czy miała może jakiś kontakt płciowy z kimś innym?- spytała lekarz już wszystkich
-Nie wiem, raczej nie- odpowiedziała jej mama
-A dlaczego?- spytałem
-Kiedy jej stan się pogorszył, zrobiliśmy jeszcze dodatkowe badania, wyszło nam, że Martina była albo w ciąży, albo to coś innego. USG nie wykazuje nic, możliwe, że jest to jakiś odłamek narządów wewnętrznych, który gdzieś aż tam się zawieruszył. Wszystko będzie wiadome po jutrzejszej operacji- po czym wyszedł

 Z perspektywy Zayna
Harry wyglądał na załamanego. Mam nadzieję, ze to nie była ciąża, bo to byłby kres ich związku.  Nie wiem czy by jej to wybaczył.

11 listopad
Trwa operacja. Jest to już druga godzina od kiedy się rozpoczęła. Czekamy niecierpliwie. Harry wczoraj wyszedł z sali chwilę po tym jak lekarz oznajmił o możliwości. Jest pewny, że jeśli Martina jest w ciąży to nie z nim, ale też zdaje sobie sprawę, ze nie ma tu możliwości jakiejkolwiek zdrady, bo dopiero od 5 października znów są razem.
Drzwi otwierają się, ale wychodzi tylko pielęgniarka, która po chwili wraca na salę. Nie chce nam nic powiedzieć.
Godzinę później
Wychodzi lekarz:
- Mam dla wszystkich trzy dobre wiadomości: pierwsza Martina nie była w ciąży. Druga operacja się udała i jest to koniec jej kłopotów, gdyż wszystkie urazy wywołane pobiciem zostały usunięte.
-A trzecia?- spytała mama Martiny
-Podczas operacji Martina przebudziła się z śpiączki, w którą chwilę potem znów zapadła, jednak kazała was pozdrowić i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Nie jestem jednak pewny czy jest to w 100% dobra wiadomość, bo aż w 70% ludzie budzą się ze śpiączki przed śmiercią- powiedział- jednak w przypadku Martiny myślę że to dobry znak.

Harry wyglądał jakby właśnie wygrał na loterii. W wszystkich wstąpiła nadzieja. Teraz może być tylko lepiej.
 ____________________

Oglądałyście Galę KCA ? Jak wrażenia? 
Dla tych co nie wiedzą: Zespół One Direction tam śpiewał xd  dziś była powtórka o 18 ;D

1 komentarz:

  1. super blog

    PS: Widziałam jak śpiewali.Powiem że wtedy poznałam One Direction

    OdpowiedzUsuń