niedziela, 8 kwietnia 2012

Opowiadanie cz 46

13:10
Wracałam z Harrym do domu. Louis umówił się z Eleanor, Liam z Danielle, Niall z Kate, a Zayn został z Alice w parku. W sumie to pasują do siebie. Nie wiem tylko, co miał na uwadze Harry, kiedy z takim entuzjazmem powiedział Alice, że jest ładna. Wszyscy wtedy patrzyli to na mnie, to na Harrego, a na końcu na Alice. Postanowiłam się tym nie przejmować. Alice tez udała, ze tego nie słyszy.
-Muszę ci coś powiedzieć- powiedział nagle Harry. Jego mina była poważna.
-Mam się bać?- spytałam
-Chyba tak- odpowiedział z grozą w głosie
-Więc słucham?- powiedziałam,ale i tak wiedziałam co zaraz usłyszę. Znam go zbyt dobrze by się na to nabrać
-Kocham Cię- powiedział patrząc na mnie jakby wyznał mi właśnie najstraszniejszą prawdę
-Naprawdę?- udałam oburzenie- I co ja teraz zrobię?- zaczęłam się śmiać
Resztę drogi spędziliśmy trzymając się za ręce. Wiedziałam, że za niedługo znów będę musiała wyjechać. I co wtedy? Czy tym razem też wszystko się ułoży?


15:15
Chłopacy mieli właśnie jakieś próby, a potem wywiad, więc siedziałam w domu i nie wiedziałam co robić. Dziś sobota, a ja się nudziłam. W Polsce na pewno miałabym jakieś zajęcie. Usłyszałam pukanie do swoich drzwi.
-Proszę- zawołałam
-Chodź na dół- powiedział Mateusz
-Coś się stało?- spytałam
-Raczej tak
Poszłam więc za Mateuszem. W salonie siedzieli moi rodzice, oraz ciocia z wujkiem. Na stole leżała jakaś zadrukowana kartka. 
-Tak?- nie wiedziałam jak zacząć
-Musimy porozmawiać- powiedziała moja mama. Nie cierpiałam, gdy tak mówiła. Zawsze przez głowę przechodziły mi dziesiątki obrazów z myślami co źle zrobiłam i chodź nigdy nie przypominało mi się nic szczególnego to moja mama zawsze potrafiła mnie zaskoczyć.
-O czym?- spytałam
-A jak myślisz?- i co może mam jeszcze wymieniać tematy do rozmowy o czym to oni chcieliby ze mną porozmawiać?
-Nie wiem
-Masz- podała mi kartkę ze stołu- Czemu nam nie powiedziałaś?- wzięłam kartkę, wiedząc, że wcale nie chce wiedzieć co tam jest napisane. Po chwili zaczęłam czytać
-Przyszło to dziś rano faksem. Masz to podpisać i odesłać- na kartce były moje wstępne zeznania, które udzieliłam przez telefon. Nie było dokładnych szczegółów, bo ich nie podałam, ale to co tam pisało wystarczyło mi
-No i?-  zaczęła moja mama
-Nic- odpowiedziałam, nie wiedząc co powiedzieć. Wiedzieli już wszystko
-Nie masz nam nic do powiedzenia?
-Nie- i odeszłam. Nie miałam ochoty tego wszystkiego wspominać. I co czuli się lepiej? Byli dumni? Nie wystarczy, że się czuję fatalnie? W nocy nie mogę spać, ciągle mam koszmary. Wspomnienia tych trzech tygodni przytłaczają mnie każdego dnia. Boję się wyłączyć światło. Przeżyłam koszmar, a oni mają jeszcze pretensje, że nie zwierzam się im ze wszystkiego
-Wracaj !- krzyknęła moja mama. Niechętnie zawróciłam
-Co?- spytałam nie patrząc nawet w jej stronę
-Masz zakaz spotykania się z Harrym i reszta chłopaków z zespołu !
-Co?- nie dowierzałam
-Tak i nie próbuj go złamać
-Brawo!- krzyknęłam już wkurzona- Skąd ten zakaz? Oo już wiem, bo wstydzę się tych trzech tygodni, nie chcę o nich pamiętać, boję się za każdym razem, kiedy mam gdzieś sama zostać! No i lepszego zakazu nie mogłaś wymyślić- powiedziałam odwracając się na pięcie. Po chwili jednak odwróciłam się z powrotem- a najlepsze jest, że tylko dzięki nim tu jestem, gdyby nie oni pewnie bym się poddała i nie próbowała wrócić do żywych !
Miałam dość tego dnia. Zaczął się tak cudownie, a skończył się fatalnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz