czwartek, 5 kwietnia 2012

Opowiadanie cz 43

Z perspektywy Zayna
Mimowolnie odwróciłem wzrok. A co miałem zrobić? Harry- mój przyjaciel całuje dziewczynę, którą kocham. Nadal nie potrafiłem się z tym pogodzić. Jest w tym coś, co nie pozwala mi przestać o tym myśleć. Kiedy była w śpiączce miałem cichą nadzieję, że nie będzie pamiętać przez jakiś czas przeszłości. Nie będzie chciała być z Harrym, bo go nie pamięta, a z czasem zacznie być ze mną. Czy tak zachowuje się przyjaciel? Chyba nie. Teraz mam wyrzuty sumienia, ale co mi po tym?

Z perspektywy Martiny
Rozmawialiśmy z chłopakami już godzinę, a właściwie z wszystkimi chłopakami oprócz Zayna, który był nieobecny duchem. Jego myśli daleko odbiegały od rzeczywistości. Przyszedł lekarz. Powiedział że moje wyniki są w porządku, ale wypiszą mnie ze szpitala w przyszłym tygodniu dopiero. Od jutra będę mogła wychodzić na podwórko szpitalne
-Zaraz wracam- powiedział Zayn przerywając moje myśli
-Gdzie idziesz?- spytał Niall
-Zapalić- odpowiedział Zayn nawet nie patrząc w jego stronę
- Miałeś nie palić- powiedziałam. Zayn z zdziwieniem spojrzał na mnie
-Nie prawda
-Prawda, jak przyszedłeś mnie odwiedzić, kiedy byłam w śpiączce powiedziałeś że jak się obudzę to przestaniesz palić- upierałam się przy swoim
-Skąd to wiesz?- spytał Zayn, który był coraz bardziej zdezorientowany
-Bo wszystko słyszałam- uśmiechnęłam się do niego- więc jak?
-Dobra niech Ci będzie- odpowiedział z uśmiechem i usiadł z powrotem obok Liama

Godzinę później
I tak wiem, że nie przestanie palić. Czasem jest to silniejsze od niego. A może akurat? Czas pokaże. Zayn odwracał głowę za każdym razem, kiedy Harry mnie całował lub przytulał. Wiedziałam jak się czuł, ale co mogłam zrobić? Powinien sobie kogoś znaleźć- oczywiście łatwo powiedzieć, ale to jest Zayn Malik! Masa fanek dała by się pokroić by tylko zwrócił na nie swoją uwagę, nie mówiąc już o chodzeniu. 

13 listopad, 07:15 rano
Nie miałam za bardzo co robić. Z braku wszelkiego zajęcia zalogowałam się na Facebook. Dawno mnie już tam nie było. Z zdziwieniem odkryłam, ze na mojej tablicy, oraz w wiadomościach prywatnych czeka na mnie masa wszelkich wiadomości dotyczących nadziei szybkiego powrotu do zdrowia. Teraz, kiedy wrócę do Polski będę musiała mieć indywidualne lekcje, do momentu, w którym dogonię z materiałem i ocenami klasę. Napisałam na tablicy: ,,Powrót do żywych? Yeach! Jeszcze tydzień i w domu ! ;D ;* Dziękuje za życzenia  ;* " . To samo czekało na mnie na Twitterze. Dodałam podobną wiadomość i się wylogowałam. Potem poszłam wziąć szybki prysznic i umyć włosy. Ubrałam coś bardziej sensowniejszego niż koszula nocna i wybrałam się na zwiedzane szpitala.
Wśród chorych było dużo osób niepełnosprawnych, bądź starszych. Ciekawiła mnie ich historia. Chodzi mi tu nie o historię choroby, ale o historię ich życia. Co się wydarzyło ciekawego, co złego. Zawsze mnie to interesowało, ale miałam zbyt mało odwagi by podejść i zapytać.
Przechadzając się korytarzem dostrzegłam płaczącą dziewczynę. Była mniej więcej w moim wieku. Postanowiłam podejść i spytać co się stało. Jednak ta spojrzała tylko na mnie i nic nie odpowiedziała, ale przytuliła się do mnie i zaczęła jeszcze bardziej płakać.  Po chwili z pobliskiej sali wyszedł lekarz. Dziewczyna wstała.
-Przykro mi, nic nie dało się zrobić- powiedział
Po czym z powrotem usiadła obok mnie. Nie wiedziałam co zrobić. Nie potrafiłam jej pocieszyć.
-Wiem, że to jest już coraz bardziej idiotyczny tekst, ale wszystko będzie dobrze, wiesz? Musi być.
-Wiem, ale ja się boję, nie wiem co robić- opowiedziała mi swoją historię. W sąsiedniej sali umarła jej mama. Ojca nigdy nie znała. Ma na imię Alice i ma tak jak ja 17 lat, do pełnoletności brakuje jej 8 miesięcy. Teraz będzie skazana na łaskę jej rodziny, bo nie może sama mieszkać, ze względu na prawo. Przytuliłam ją mocno.
-Jakie jest twoje marzenie?- spytałam
-Hmm tak ogólnie oczywiście poza tym, że chciałabym żeby wszystko się ułożyło, chciałabym poznać zespół One Direction. Może nie poznać, wystarczy mi tylko zobaczyć ich gdzieś z daleka, gdzieś przypadkiem- powiedziała z skromnością
-A wierzysz, że marzenia się spełniają?- spytałam z uśmiechem
___________________________________
 Dziś trochę wcześniej dodaje, ale nie będzie mnie już najprawdopodobniej na kompie. Mam nadzieję, że się spodoba ;*

2 komentarze:

  1. Kocham ten blog
    Zapewnię okaże się że ta dziewczyna (Alice) będzie ze zaynem
    Ps: uwielbiam jak akcja staje się troche nie fajne niech ktoś zdradzi kogoś plissss ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ładnie! Czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń