wtorek, 24 kwietnia 2012

Opowiadanie cz 58

-Dlaczego wy mi to robicie? Co ja zrobiłam?- spytałam pełna przerażenia
-My po prostu sprawiamy byś była szczęśliwa- odpowiedziała moja mama
-Co?- spytałam z niedowierzaniem- chcecie mnie wywalić z domu, co ja zrobiłam?!
-Nic złego kochanie, po prostu twierdzimy, że w Anglii dostaniesz lepsze wykształcenie, pracę i przez to będziesz szczęśliwsza
-Co?- nadal nie potrafiłam nic powiedzieć. O czym oni mówią?- ale przecież tu jest mój dom, rodzina
-Słuchaj- podeszła do mnie mama i mocno przytuliła- tu zawsze będzie twój dom. Jesteśmy twoją rodziną bez względu na to co się stanie, ale naprawdę lepiej żebyś wyjechała. Tam będzie ci lepiej
-Skąd ta pewność? Dlaczego próbujecie kierować moim życiem? Dlaczego wywalacie mnie z domu? Chyba mam prawo do odpowiedzi!- powiedziałam to szybko na jednym wydechu
-Nikt tu cię nie wyrzuca z domu- powiedział spokojnie tata- po prostu tam Ci będzie lepiej..
-Cały czas mówicie tam będzie ci lepiej, ale nadal nie odpowiedzieliście na moje żadne pytanie.
-Idź się przebrać za niedługo przyjdą goście- powiedziała moja mama
Co zobaczyłam? A raczej co zobaczyłam i usłyszałam... Okazało się, że oni mają już w całości zaplanowany mój wyjazd. Co do ostatniego dnia tutaj. Już wszystko jest przygotowane. Pozostało mi się już tylko praktycznie spakować.
Dobrze, ze zadzwonił telefon, to pozwoliło mi się skupić na czymś innym.
-Hej Kotku- powiedział Harry
-Hej- odpowiedziałam. Nic nie wiedział, ze najprawdopodobniej wyprowadzam się do Anglii
-Wszystkiego najlepszego-powiedział to mega słodko
-Dzięki- odpowiedziałam
-Słyszałem że dostałaś już swój prezent  na urodziny od rodziców- powiedział
-Słucham?- spytałam zdziwiona
-No mieszkanie- powiedział niepewnie Harry- podobno już o tym wiesz
-A ty skąd to wiesz?- spytałam coraz bardziej zdziwiona
-Bo twoi rodzice biologiczni przecież to wszystko zaplanowali...
-Co?- przerwałam mu
-Nie wiedziałaś?
-Nie...w sumie o wszystkim dowiedziałam się kilka godzin temu... Co wiesz?
-Nic szczególnego- odpowiedział Harry- tylko to że wymyślili że będziesz mieć więcej perspektyw gdy się wyprowadzisz do Anglii- powiedział- Ja tam nie mam nic przeciwko- dodał na koniec- Czemu mam wrażenie że nie chcesz?
-A ty byś chciał się teraz tak nagle wyprowadzić z Anglii? Zostawić wszystkich przyjaciół, znajomych, zmienić szkołę i mieszkać w mieście w którym znasz zaledwie kilka osób?- spytałam
-Wiem, że ci trudno- powiedział ze smutkiem Harry. Sprawiał wrażenie smutnego, że wyprowadzenie sie do Londynu sprawia mi aż tak wielką trudność.

22:20
Rodzina, która przyszła na moją 18-stkę, właśnie wyszła. Jutro przyjdą znajomi. Chyba będę musiała im powiedzieć, że się wyprowadzam. Teraz już nic nie da się zmienić, ani cofnąć, muszę iść za tym co inni dla mnie wymyślili.
Dostałam SMS od Alice, który dobił mnie już kompletnie: ,,Słyszałam że wracasz do Londynu. Świetnie! Ale wara od Zayna, bo pożałujesz!!!". Czy ona naprawdę myślała że wracam dla Zayna?

1 komentarz:

  1. Super rozdział !!! Super opowiadanie !!!
    Już nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń