niedziela, 4 marca 2012

Opowiadanie cz 14

Kiedy obudziłam się rano, nie miałam ochoty wstawać z łóżka, ale jakoś się zwlekłam. Teraz nie wiedziałam co mam robić. Dotychczas spotykałam się z chłopakami praktycznie w każdej wolnej chwili, teraz mimo, że wierzę, że reszta nic nie wiedziała o zdradzie Harrego, jakoś mimo wszystko nie chciałam się z nimi spotkać, za bardzo mi o wszystkim przypominali.
W końcu zdecydowałam się iść do ogrodu poopalać i poczytać jakąś ciekawą książkę- taka miła odmiana. Po chwili usłyszałam bicie wewnątrz domu. Była 11:00. Dokładnie z dźwiękiem ostatniego uderzenia zaczął dzwonić mój telefon. Byłam pewna, że to Harry, ale tym razem był to Liam. Postanowiłam odebrać, byłam ciekawa czego chce.
-Słucham?- spytałam z lekkim znudzeniem, bo teraz cały czas członkowie 1D do mnie wydzwaniali. Jednak to było pierwsze połączenie przeze mnie odebrane, od momentu wczorajszego zdarzenia
- Hej, tu Liam- jakbym nie wiedziała, słychać było po głosie, że jest zaskoczony, że odebrałam- mam do ciebie dwie sprawy.. Pierwsza: proszę nie bądź złą na nas, my nic nie wiedzieliśmy o Harrym i tej lasce. Nie chcemy by incydent Harrego, zrujnował naszą przyjaźń- chwila ciszy, jednak nic nie powiedziałam, więc Liam ciągnął dalej- i jeszcze jakbyś mogła odebrać chociaż raz, jak dzwoni Harry, on tego nie chciał, teraz chodzi cały czas struty...
-Jaka jest druga sprawa?- przerwałam mu, bo nie chciałam więcej słuchać o Harrym, może się jeszcze okaże że to wszystko moja wina?
- No, czy widziałaś może Nialla? Albo miałaś z nim jakiś kontakt?- spytał nieco zdezorientowany, że mu przerwałam
-Nie, rozmawiałam z nim ostatnio jakieś 2 dni temu, a coś się stało?
-Nie.. znaczy tak. Wczoraj wieczorem pokłócił się z Harrym, wyszedł i od tego momentu go nie widzieliśmy, nie wrócił na noc, ma wyłączony telefon...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz