5 październik
Dziś z dziewczynami jedziemy już do Wrocławia. Pociąg mamy o 5 rano. Chłopacy pojawią się na miejscu ok godziny 12. Zarówno Aga jak i Ala cały czas rozmawiają o tym, że poznają chłopaków. Nie wiem czemu, ale chciałam mieć już za sobą to spotkanie. Wróciłam do normalnego życia, teraz w głębi mnie znów rozkwitła nadzieja, jakiś płonący żar, którego się nie da ugasić. Kochałam ich. Każdego za coś innego. Byli jak bracia, a jednak do dwóch z nich czułam coś więcej.
Kiedy przyjechałyśmy, bez problemu znalazłyśmy pensjonat, w którym miałyśmy się zatrzymać. Był to dość duży budynek, z piękną architekturą. Napisałam do Louisa sms, że my już jesteśmy. Po dwóch godzinach rozległ się dźwięk telefonu, to był Niall, dziewczyny stały się jeszcze bardziej podekscytowane niż były. Dotąd jeszcze nie rozmawiał przez telefon z chłopakami w ich obecności. Dowiedziałam się, że dotarli już do Wrocławia i będą na nas czekać za pół godziny na rynku głównym. Nawet nie wiedziałam w sumie, gdzie teraz mieszkają we Wrocławiu- w którym hotelu.
Przebrałyśmy się i poszłyśmy na rynek. Akurat dotarłyśmy w ciągu pół godziny. Miałam na sobie zwiewną kwiecistą sukienkę i sandały na platformach. Ponieważ bardzo świeciło słonce wzięłam też okulary słoneczne. Usiadłyśmy na jednej z ławek. Nagle poczułam znajomy perfum i że ktoś obejmuje mnie od tyłu i całuje w policzek. Widząc minę dziewczyn nawet nie musiałam zgadywać kto to jest. Odwróciłam się i ku moim oczom ukazało się pięciu najprzystojniejszych chłopaków jakich widziałam. Każdy z nich mnie przytulił a potem przedstawiłam im dziewczyny. Zastanawiałam się jak będzie zachowywać się Zayn ale trzymał dystans w przeciwieństwie do Harrego. Cały czas mnie przytulał i powtarzał jak się cieszy, że mnie widzi. Po jakimś czasie poszliśmy na miasto coś zjeść. Oczywiście pojawienie się chłopaków z 1D i to dzień przed koncertem wzbudziło dużo wrażeń. Rozdali dużo autografów. Nie miałam im tego za złe. Sama pewnie jakbym ich nie znała, zachowywałabym się podobnie.Zdjęcie i autograf-szczyt marzeń. Po zwiedzaniu miasta chłopacy bardzo mnie zaskoczyli. Okazało się, że zatrzymali się w tym samym pensjonacie co my. Oczywiście ich manager upierał się by mieszkali w hotelu, lecz z tego co opowiadał Liam, to uparli się, by mieszkać właśnie pod tym adresem, gdziekolwiek to jest. Cały czas zastanawiałam się co z Caroline. Miała tu być. Przynajmniej tak we wrześniu mówił Louis- może jej coś wypadło- nie żebym rozpaczała. Jednak w momencie, w którym Harry krzyknął ,,Ooo wreszcie jesteś !" odwróciłam się gwałtownie w stronę, w którą patrzył. Miałam wrażenie sądząc po jego tonie, że moim oczom ukaże się jego dziewczyna. Okazało się, że ten entuzjazm u niego wzbudził jakiś pomnik, o którym dużo pisano w przewodniku. Chłopcy widząc moją minę zaczęli się śmiać, pewnie wiedzieli czemu tak gwałtownie zareagowałam. Harry uśmiechnął się czule i mnie przytulił.
Wieczorem wróciliśmy do pensjonatu, chłopacy stwierdzili, że chcą z nami spędzić trochę czasu,bo jutro będą mieć od rana próby.
Na początku byliśmy w naszym mieszkaniu- znaczy w tym, które dzieliłam z dziewczynami. Dużo rozmawialiśmy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Dziewczyny były szczęśliwe faktem, że mogą z chłopakami z One Direction spędzić czas. W radiu zaczęła lecieć piosenka Kasi Cerekwickiej pt: ,,Książę", ostatnio miałam sentyment do tego utworu.
To właśnie On
Skradł jej cały świat
Życia sens, oddech, oczu blask
To On
Rzucił na nią czar- zawsze w tym momencie myślałam o Harrym, o tym co nas łączyło, o tym co było i o tym co będzie. Dziewczyny zauważyły, ze wpatruje się w Harrego, chodź nie było to celowe.
-Ty go dalej kochasz- powiedziała po polsku Aga
-Nie wiem, chyba tak, w sumie niczego teraz nie jestem pewna.
______________________
Mam nadzieję że się podoba bo pisałam trochę na szybko ;D
Strasznie mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńzostało mi jeszcze 70 czężći do końca całego czytam i nie przestaje od 14 godzin ale będzie warto napewno !!!!!! :) :D
OdpowiedzUsuń