piątek, 30 marca 2012

Opowiadanie cz 38

29 październik
Z perspektywy Mateusza
Martina leży cały czas w śpiączce. Nie możemy nawet do niej wejść. Jedyne osoby, które mogły ją zobaczyć to jej rodzice adopcyjni i biologiczni i to na dosłownie 5 minut. Po wyjściu zobaczyłem, że moja mama płacze. Nie chcieli nam powiedzieć co się stało, rozmawiali tylko szeptem między sobą. Lekarze też zasłaniają się tajemnicą lekarską i nie mówią nic więcej niż to, o czym mogą. Lekarze mówią też, że nie ma sensu cały czas przy niej siedzieć, że musimy iść odpocząć, a jeśli się coś wydarzy zostaniemy automatycznie powiadomieni. W końcu wszyscy przystali na tę propozycję. Adopcyjni rodzice Martiny poszli do hotelu, chłopacy z zespołu stwierdzili, że idą się przejść, a ja zostałem z rodzicami. Poszliśmy do jakiejś restauracji. Postanowiłem za wszelką cenę dowiedzieć się co z Martiną, co się takiego stało, co zobaczyli za tymi drzwiami. Po godzinie próśb w końcu udało mi się ich namówić, aby mi cokolwiek powiedzieli
-Bo widzisz..- zaczęła mama- Martina przez te 3 tygodnie, w których jej nie było, przeszła wiele. Nie wiadomo jeszcze co się z nią działo. Nie ma świadków, wszystkiego się dowiemy jak się kiedyś obudzi
-Kiedyś?? Jak to kiedyś?- prawie zacząłem krzyczeć
-Ona jest w śpiączce  i nic nie wskazuje, że się szybko z niej wybudzi. Lekarz mówi, że może to być jutro, ale też może być za kilka tygodni, miesięcy....nawet lat..a może nigdy..- mówiąc to głos się jej załamał a  z oczu popłynęła łza
-Jej stan jest naprawdę ciężki. Dobrze, że przetrwała noc, ale to ledwo początek- powiedział tata patrząc w zupełnie inną stronę- jest cała posiniaczona. Jej ciało to jeden wielki fioletowy siniak pokryty licznymi strupami i zastygłą krwią. Stwierdziliśmy, że Martina nie chciałaby żebyście widzieli ją w takim stanie.


4 godziny później
Z perspektywy Harrego
Mateusz opowiedział nam co się dowiedział, nie mogę w to uwierzyć. Jest to jakiś straszny koszmar.. Jak to może się nie wybudzić? A co z nami? Co z naszym związkiem? Nie może mnie tak zostawić. Kocham ją i to się nigdy nie zmieni.

Z perspektywy Zayna
Udaję, że jestem silny. Wszyscy to kupują. Wierzą mi, że potrafię sobie z tym poradzić. Najważniejsze jest teraz to by wspierać Harrego. Nie jest z nim najlepiej. W nocy prawie nie śpi, w dzień myślami jest zupełnie gdzie indziej.

Następne 2 godziny później
Martina zostanie przewieziona ze szpitala w Wrocławiu, do szpitala w Londynie. To dobra i zła wiadomość. Dobra temu, że teraz my możemy wrócić do Anglii i będziemy mogli ją na bieżąco odwiedzać, zła taka, że zostanie przewieziona temu, że jej stan gwałtownie się pogorszył. Nie wiemy co się dzieje.


31 październik
Z perspektywy Nialla
Wszystkich nastroje się nieco polepszyły. Właśnie dziś lekarze oznajmili, że będzie można ją odwiedzać. Jej stan jest już stabilny, mimo, że nadal jest w śpiączce.
Czy jesteśmy inni? Nie. Zawsze tacy sami, może tylko trochę bardziej wrażliwy na otaczające nas zło. Louis planuje oświadczyć się Eleanor, ale jeszcze nie teraz, bo sytuacja nadal jest napięta jeśli chodzi o Martinę. Ja z kolei jestem z Kate. Plus tego wszystkiego jest taki, że nie było hałasu z tego powodu. Cała uwaga mediów dalej skupiona jest na Harrym i Martinie.

1 komentarz:

  1. EXTRA .SZkoda że jak tam wstawiłaś swoje imie to nie dałaś takiego znaczka (T.I) TAM CZYTEKNICZKI BY WSTAWIŁY SWOJE IMIE I BYŁO BY TO IAK PISANE JAK BY TO BYŁO PISANE O CHŁOPAKACH I TEJ OSOBIE KTÓRA TO CZYTA :) :D

    OdpowiedzUsuń