piątek, 9 marca 2012

Opowiadanie cz 19

-Nie mówię tak ani nie- tak naprawdę nie miałam pojęcia co powiedzieć, kochałam go ale bałam się że może to nie wystarczyć. Potem wróciliśmy do klubu, miałam nadzieję że spędzimy wszyscy razem fajnie czas jednak kiedy siedziałam z chłopakami przy stole i jeszcze z kilkoma dziewczynami, które siedziały na kolanach Louisa, Nialla i Liama, usłyszałam za sobą damski głos wołający: ,,Harry ! Nie wiedziałam Kochanie że Cię tu spotkam!". Odwróciłam się i ku moim oczom ukazała się dziewczyna, która wtedy całowała się z Harrym. Usiadła mu na kolanach, chłopak był widocznie zaskoczony ale nic nie powiedział tylko się do niej uśmiechnął. W tym momencie, miałam już dość. Robił ze mnie wyraźnie idiotkę. Tu się pyta czy jest szansa, żebyśmy ze sobą jeszcze byli a tu nie robi nic kiedy ta laska się do niego klei. Od razu skierowałam się ku drzwiom, nie zrobiłam jeszcze nawet pięciu kroków i usłyszałam tylko głosy dobiegające z tyłu, które wymawiał Harry:
-Czego znowu chcesz? Nie widzisz, że zrujnowałaś mi reputacje i związek? - potem złapał mnie za rękę przyciągnął do siebie i pocałował. Następnie popatrzył mi w oczy i powiedział- Nie dam Ci odejść, już raz Cię straciłem tym razem tak się nie stanie- i jeszcze raz pocałował, tylko ten pocałunek był konkretny i długi. Dawno się tak nie czułam. Tak naprawdę, brakowało mi go przez cały ten czas.

Z perspektywy Zayna:
Ta laska ma zdecydowanie nie równo pod sufitem, skoro po tym wszystkim co mu zrobiła nadal się tak zachowuje i jeszcze siada mu na kolanach! Teraz Harry całuje się z Martiną. Powinienem się cieszyć, ale zamiast ulgi poczułem nieprzyjemny skurcz w żołądku.Może to dziwne, ale pokochałem ją w momencie, kiedy ją poznałem, ale ona kocha Harrego. Musze się z tym pogodzić. Kiedyś powiedziałem jej, żeby była z Harrym potem dodałem jeszcze, że nasze całowanie w basenie i nie tylko to taka letnia przygoda. Wiem, zraniłem ją wtedy, ale chciałem żeby była szczęśliwa. Nie wiem co wtedy myślała, kiedy jej to mówiłem, miała dziwną minę, ale rozmawiała ze mną normalnie. Potem zerwali ze sobą i znowu są razem. Wiele razy wyobrażałem sobie, że ze sobą chodzimy. To nie możliwe, teraz to wiem.

Z perspektywy Harrego:
Wróciliśmy do domu. Musimy porozmawiać ze sobą: Ja i Martina, oboje to czujemy, ale boję się że z tej rozmowy nie wyniknie nic dobrego

2 komentarze: