Kiedy obudziłam się, była 8 rano, poczułam, że ktoś leży obok mnie- to był Harry. Został przy mnie praktycznie całą noc, przyjechał do mnie specjalnie o 3 rano, był taki kochany. Nie chciałam wracać. Miałam wrażenie, ze Harry był tym jedynym, ale czy na pewno? Wstałam ostrożnie z łózka by go nie obudzić i poszłam się przebrać. Kiedy wróciłam do pokoju Harry nadal spał. Jednak za pół godziny zaczął się budzić. Siedziałam wtedy na kanapie i sprawdzałam Twittera. Harry podszedł i mnie pocałował po czym spytał się jak się czuję. Odpowiedziałam mu że wszystko w porządku i podziękowałam za to co dla mnie zrobił.
Podczas śniadania oznajmił mi że ten dzień jak i następny będzie niezapomnianym. Chciałam znać więcej szczegółów, ale Harry był bardzo tajemniczy. Potem wrócił do domu, ale jeszcze przed wyjściem powiedział że przyjadą po nas o 11 i mam dla nich zarezerwować cały dzień. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale coby to nie było, na pewno będę się dobrze bawić.
Punktualnie o 11 przyjechał samochód, wsiadła do niego z Mateuszem, a chłopcy przywitali nas z entuzjazmem. Po 10minutach drogi powiedzieli, ze dojeżdżamy i mam zamknąć oczy. Chcąc nie chcąc zrobiłam to o co prosili. Kiedy mogłam już otworzyć, okazało się, że przyjechalismy do Wesołego Miasteczka. Ostatnio byłam w Wesołym Miasteczku kiedy miałam może z 8 lat z tatą, wujkiem i kuzynką. Nawet nie wiem czy to tak można nazwać. Mówiąc bardziej ogólnie dojechaliśmy do Thore Park. Zaczęliśmy od Stealth, kiedy przeczytałam tabliczkę głoszącą ,,0 - 80 mil na godzinę w mniej niż 2 sekundy. Rozpoczęcie na 205 metrów wysokości!" miałam ochotę się wrócić ale to by było dziwne. Fakt, ten dzień będzie niezapomniany. W wagoniku siedziałam z Harrym, który jeszcze przed wystartowaniem, widząc moją minę powiedział, żebym się nie bała i mnie pocałował. Potem chłopacy zaproponowali, abyśmy poszli na Samurai, ale tym razem zaprotestowałam. Po chwili zdecydowaliśmy się iść na X: \ No Way Out co było szczałem w 10. Zabawa trwała w najlepsze. Około 15 postanowiliśmy iść coś zjeść. Niall był jak zwykle głodny, w sumie jakby nie patrzeć musieliśmy odpocząć od wrażeń dzisiejszego dnia.
Po obiedzie wybraliśmy się na spacer, gdzie zrobiliśmy dużo zdjęć. Każdy z chłopaków uparł się by wstawić jakieś zdjęcie na Twitter. Chłopcy zaproponowali mi i Mateuszowi byśmy do nich wpadli. Mieli to wcześniej w planach, bo kazali mi wziąć strój kąpielowy, chodź Harry nie nalegał jak to podkreślił później bym go brała. Według niego mogłam być też bez stroju. Całkowicie straciliśmy poczucie czasu. Była już 2 nad ranem. Zostaliśmy ,, na noc" chodź i tak nikt z nas nie spał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz