Dziś poszłam ze znajomymi na basen. Jak na wrzesień jest naprawdę bardzo ciepło. Dodatkowo musiałam jakoś odreagować wczorajszą rozmowę z Zaynem. W pewnym momencie, kiedy leżałam na ręczniku, a reszta gdzieś chwilowo wybyła i zostałam sama podszedł do mnie jakiś chłopak. Mega przystojny brunet z niebieskimi oczyma. Zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że ma na imię Marcin i jest rok starszy ode mnie. Po dziesięciu minutach przyszli moi znajomi, a Marcin najwyraźniej nie chciał nam przeszkadzać, więc powiedział że musi już iść ale na koniec wymieniliśmy się numerami.
-Kto to był?- spytała Ala
-A nie wiem, znaczy się Marcin, poznałam go właśnie
-Ładny- podsumowała Aga odprowadzając go wzrokiem
-No chyba nie będziecie rozmawiać teraz o chłopakach- zaśmiał się Bartek
-No dobra zmiana tematu- zakończyłam
-Ale wiesz.. jakby ci z nim nie wyszło to jestem zainteresowana- powiedziała Ala
-No ja też- włączyła się Aga
-Jak wszyscy to wszyscy, popieram - dołączył Bartek ze śmiechem
Wieczorem napisał do mnie Bartek i umówiliśmy się na następny dzień na spacer. Trochę dziwnie nawet go nie znam. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk telefonu. Zamknęłam oczy i zastanawiałam się czy zgadnę kto dzwoni. Ostatnio każdego wieczoru dzwoni któryś z chłopaków z One Direction. Niedawno był Harry, potem Zayn. A teraz? Obstawiłam że będzie to Niall. Ale nie miałam racji:
-Tak?
-Hej, co robisz?- spytał Louis
-Właściwie to nic, nudzę się
- Mam do ciebie pytanie
-Tak?- byle nie dotyczące Harrego proszę byle nie dotyczące Harrego. Miałam już dość tego tematu. Ostatnio kto do mnie dzwonił to mówił cały czas o Harrym, i jaki to nasz związek był dobry. To nie do końca prawda. Harry ma dziewczynę, a ja jestem w Polsce, wszystko się zmieniło. Ostatnio przez przypadek oglądałam wywiad z Caroline Flack, w którym dziennikarka się spytała czy nie przeszkadza jej, że poprzednia dziewczyna Harrego był od niej 16 lat młodsza. Czyli nie wiele więcej ile dzieli ją i Harrego. Nie chciałam tego słuchać więc wyłączyłam.
-Będziesz na naszym koncercie w Polsce tak?- uff jaka ulga
-Tak oczywiście
- Harry coś mówił, że Caroline chyba z nami przyjedzie, bo chce Cię poznać..-że co? Czy ja dobrze słyszę? Nie odpowiedziałam nic na to. Byłam w szoku. Po co ona przyjedzie? Chce mnie poznać? No bez jaj, po co?
-Przepraszam ale muszę kończyć- to było tyle co byłam w stanie powiedzieć
-Dobra, rozumiem na razie.
Dobrze, że następny dzień zapowiadał się ciekawie. Nie będę przynajmniej musiała myśleć o Harrym- złudna nadzieja? Chyba tak...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz