niedziela, 11 marca 2012

Opowiadanie cz 21

Ciemność, wszędzie ciemność. Znam to miejsce, ale nie wiem skąd. Błądzę w jakiejś nieprzeniknionej otchłani, z której nie ma wyjścia. Krew, śmierć i ból. Gdzie ja jestem? Muszę się stąd wydostać, ale te krzyki, krzyki cierpienia.. Nie potrafię.. Harry, tak to Harry, on mi pomoże, wołam go ale nie odpowiada, więc biegnę w jego kierunku. Mam wrażenie jakbym się cofała, nie mogę tam dobiec, więc go wołam, a on leży, leży i się nie rusza...

Nagle zlana potem obudziłam się, kiedy doszło do mnie że to sen, rozpłakałam się. Postanowiłam się iść napić na dół. Idąc korytarzem musiałam się trzymać ścian. Teraz schody, jednak na czwartym schodzie potknęłam się i spadłam na sam dół, co spowodowało niesamowity hałas w domu. Z pokoju wybiegł Mateusz, zobaczył mnie zapłakaną i przytulił. Na niego zawsze mogłam liczyć. Poszliśmy do kuchni a on podał mi szklankę wody. Nie pytał o nic. Popatrzyłam na zegar ścienny, była 02:30. Jednak całą uwagę musiałam skupić na szklance,aby jej nie wypuścić z rąk. Siedzieliśmy tak z 30 minut, a ja dalej nie mogłam dojść do siebie. Ten sen był taki realistyczny. Opowiedziałam go mniej więcej Mateuszowi, ale nie skończyłam, bo nie potrafiłam, to było straszne. Poprosiłam Mateusza żeby zadzwonił do Harrego, czy nic mu nie jest. Może o głupie dzwonić do kogoś o 3 nad ranem, ale chciałam mieć pewność. Harry odebrał zaspanym głosem po trzecim sygnale. Poczułam ulgę, że nic mu nie jest, bałam się o niego. Mateusz wyjaśnił mu co jest celem tego rannego telefonu. Chwilę jeszcze rozmawiali, ale nie wiedziałam o czym. Potem Mateusz do mnie podszedł i powiedział, że Harry będzie tu za 15 minut- uparł się żeby przyjechać.
Po 15 minutach zadzwonił dzwonek do drzwi, ja dalej siedziałam w kuchni, Mateusz poszedł otworzyć. Harry podszedł do mnie i mnie przytulił po czym pocałował. Siedzieliśmy tak z 10 minut potem stwierdził, żebym poszła spać, a on chwilę ze mną zostanie.
Harry położył się obok mnie w łóżku i mocno przytulił. Nawet nie wiem kiedy usnęłam. Przy nim czułam się tak bezpiecznie. Obudziłam się jeszcze kilka razy, ale Harry cały czas przy mnie leżał.Tak słodko wyglądał kiedy spał. Jak pięknie by było, gdyby ta chwila mogła zostać na zawsze..

____________________________________

Dziś wieczorem chyba nic nie dodam, bo jadę do kuzynki, a mniej więcej od 21 net się mi ścina, wiec dodaje teraz jeszcze takie uzupełnienie poprzedniego działu ;D

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. EXTRA o mało sie nie POPŁAKAŁAM PISZ I PISZ bo to jest EXTRA!!!!!:) :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Słodkie *-*

    OdpowiedzUsuń